Nawet najzartwardzialszy mieszczuch albo kiedyś dostawał, albo ofiarowywał komuś białe, dzwonkowate, zebrane w jednostronne grono, intensywnie pachnące kwiaty konwalii majowej, zna więc ją chyba każdy, ale chyba nie każdy wie, iż ta uważana za jedną z najładniejszych i najmilszych roślina jest także zielem leczniczym znanym już od czasów rzymskich. Używa się jej i obecnie, ale dzisiejszy zakres jej stosowania nie ma nic wspólnego z tym co mniemali na jej temat starożytni autorzy. Dziś ziele konwalii i wyciągi z niego sporządzane są pożytecznym lekiem w niewydolności serca połączonej z częstoskurczem, a także w przypadkach uszkodzenia mięśnia sercowego przez toksyny. Niezastąpione są one zwłaszcza dla osób w podeszłym wieku, cierpiących na tak zwane serce starcze (napadowe kołatania serca, niemiarowość, skłonność do obrzęków, bóle i duszności); w takich przypadkach preparaty z konwalii mogą być podawane nawet przez dłuższy okres czasu, jako że, w przeciwieństwie do innych leków tego typu, nie kumulują się w organizmie. Godną podkreślenia cechą preparatów leczniczych z konwalii jest ich niski współczynnik terapeutyczny, to znaczy stosunek dawki leczniczej do takiej, która spowodować może zatrucia.
Preparatami wrocławskiego Herbapolu, w jakich możemy znaleźć konwalię są: płyny Kelicardina i Neocardina, krople Cardiol C i drażetki Convafort.